Mieszkanie nad wodą nie musi być wilgotnym problemem
Apartament z widokiem na morze, ogród nad rzeką czy nieruchomość w pobliżu terenów podmokłych mogą zrodzić pytania – czy nie będzie wilgoci w domu?
Wilgoć to problem głównie starych budowli, ponieważ dawniej budowano bez stosowanej dziś izolacji bitumicznej. Może jednak wkraść się także do nowych murów, ale tylko wtedy, gdy np.: dojdzie do zaniedbań technicznych systemów odprowadzających wody opadowe. Przyczyną może być także niewłaściwe zastosowanie przy budowie betonów i zapraw, a także zmiany poziomu wody gruntowej lub nieprawidłowe wykorzystanie piwnic w budynku.
W zawilgoconym lokalu mieszkaniowym grzyby i pleśnie potrafią zniszczyć prawie wszystko: tynki, elementy drewniane, cegłę, a nawet metal. Jak już „strawią” wnętrze pomieszczenia, mogą zaatakować jego mieszkańców, wywołując różne groźne choroby, objawiające się bólami i zawrotami głowy, ciągłym zmęczeniem, a także podrażnieniami skóry, gardła oraz błony śluzowej nosa.
Jak poznać czy w mieszkaniu dzieje się źle? Po śladach np.: łuszczącej się na ścianie farbie, wybrzuszaniu tynków itp. Falista linia na ścianie wskazuje miejsca, gdzie wilgoć już jest, chociaż jeszcze się nie ujawniła.
Skąd się bierze? Wdziera się do domu wraz z zewnątrz wraz z powietrzem, a także poprzez „pobieranie” wilgoci z gruntu, z przenikania wód gruntowych, nieszczelnej instalacji czy przecieków z rynien, rur spustowych i dachu.
Parę wodną wytwarzają też sami mieszkańcy – jest ona nie tylko naturalnym produktem naszego metabolizmu, ale również nieodłącznym towarzyszem wielu codziennych czynności, np. prania, gotowania, prasowania czy kąpieli.
– Dziś nowe apartamenty, nieruchomości powstające na terenach w pobliżu wody, zbudowane przy zastosowaniu bardzo dobrych, profesjonalnych materiałów budowlanych do izolacji przeciwwodnych i przeciwwilgociowych oraz staranności wykonania zgodnie z technologią – nie sprawiają problemów z wilgocią – mówi Piotr Gierowski ze STARTBAU, firmy specjalizującej się w kompleksowej obsłudze inwestycji budowlanych.
Jeżeli jednak cokolwiek wzbudza nasze wątpliwości, zapytajmy fachowców o „budowlaną kuchnię”, w jaki sposób nasz lokal został zabezpieczony przed wilgocią. Warto pamiętać, że „zdrowa” wilgotność powietrza w pomieszczeniu wynosi 30-65% przy temperaturze 20-22°C.
A potem możemy się już spokojnie rozkoszować szemrzącą rzeką za oknem czy morską bryzą dobiegającą ze strony pobliskiego morza.